Wróćmy do rozważań na temat zapisów w skrzynce ATM QAR. Jakiś czas temu wspomniałem o znalezionym dziwadle w wykresach KBWLLP, jednak zanim do niego przejdę, przyjrzyjmy się problemowi zamrażania sygnału.
Mrożenie
W sygnałach przechylenia i przeciążenia pionowego, w tych samych momentach możemy zaobserwować zamrożenie zmian sygnału. Chwile "mrożenia" QAR wyróżniłem bladoniebieskim tłem.
Widać wyraźnie, że oba sygnały "zawieszają się" w tych samych chwilach i zanotowane w tym czasie wartości przestają być wiarygodne. Ogólnie, jest mało prawdopodobne "fizyczne" wstąpienie powtórzeń sygnału o takim charakterze w tej fazie zdarzenia, a dokładna czasowa synchronizacja, sprowadza je praktycznie do zera.
Stąd wniosek, że wartości zapisane w wyróżnionych przedziałach czasu, mogą nie mieć wiele wspólnego z wartościami rzeczywistymi.
Czy QAR zwariował?
Teoretycznie sprawę mrożenia można by zamknąć powyższymi ustaleniami, ale z ciekawości zrobiłem jeszcze jedną rzecz.
Jeszcze raz wykres przechylenia KBWLLP złożony z MAK:
Jak pisałem wcześniej, te wykresy są przesunięte względem siebie o jedną ramkę (0,5 sekundy). Spróbujmy przesunąć je o 0,5 sekundy więcej.
Dolina piku wylądowała na wykresie MAK. Poprawiła się też zgodność w ramce 2. Przyznam, że nie bradzo to rozumiem, wygląda jakby skrzynce QAR pomieszały się ramki do których zapisywała parametry.
Biorąc to pod uwagę można nawet ułożyć algorytm (z jedyną operacją - przesunięcie próbki o 1/2 sekundy), który przekształci wykres KBWLLP do postaci:
Na żółto oznaczyłem przedziały czasu, w których QAR zniszczyła dane.
Widoczna jest wysoka zgodność z wykresem raportu MAK, oczywiście poza zniszczonymi przedziałami.
Poniżej próba rekonstrukcji co zrobiła QAR (czyli działanie odwrotne do znalezionego algorytmu). Fioletowymi strzałeczkami zaznaczyłem przeniesienie próbek.
Co rozumiem pod hasłem, że QAR zniszczyła dane? Jeśli spojrzysz na powyższy rysunek zauważysz, że pierwotnie zapisane dane zostały nadpisane danymi późniejszymi o 1/2 sekundy, stąd nieodwracalne zniszczenie danych. Z kolei obszary mrożenia powstawały z powodu braku danych, skoro dana powędrowała wcześniej, prawidłowe miejsce było wypełniane poprzednią wartością. Przyczyna moim zdaniem pozostanie nieznana. Można spekulować czy to jest artefakt uszkodzonego strumienia kompresji, czy flipbita we wskaźniku (lub wskaźnikach) do ramek.
Pamiętam o wspomnianym przeze mnie opowiadaniu Patrol Stanisława Lema, dlatego sam mam wątpliwości, czy to co pokazałem powyżej ma sens. Może to tylko przypadek, że udało się to tak złożyć.
Nie bójcie się krytykować (ale rzeczowo).