W kilku poprzednich notkach rozprawiałem się ze "słynnym" twierdzeniem "12 m Biniendy". Wielokrotnie zapytywano mnie dlaczego skupiam się na problemie właściwie pobocznym, a nie próbuję zmierzyć się z główną tezą prof. Biniendy, która mówi, że "skrzydło musiało być oderwane 69 m za brzozą, co najmniej 26 m nad ziemią i przeleciało 42 m" - w skrócie będę pisał o tezie "42 m Biniendy" .
Porównanie krzywych "12 m" i "42 m"
Na początek przyznam, że podważenie tezy "42 m" metodami wcześniej opisanymi jest trochę trudniejsze. Wyniki przestają już tak bardzo razić w oczy, chociaż nadal nie chcą się zmieścić w spodziewanych ramach.
Zadanie ułatwia jednak sam dr Binienda. Wystarczy spojrzeć na jego slajd
by zauważyć, że krzywa toru lotu narysowana dla "42 m" jest piksel w piksel identyczna z krzywą dla "12 m".
Jeśli więc krzywa "12 m" jest nieprawdziwa, to tym samym nieprawdziwa będzie krzywa "42 m". W ten prosty sposób dr Binienda umożliwił nam podzielenie bardziej skomplikowanego problemu na dwa mniejsze: początkowe metry jak dla 12 m i resztę. Przy podważeniu krzywej 12 m nie ma sensu zajmować się resztą z definicji zależną od kwestionowanego początku.
Można by się zastanowić po co prof. Binienda zostawił taką furtkę. Najprawdopodobniej przez nieuwagę, ale cel wydaje się jasny. Miało to być jednocześnie wzmocnienie poprzedniej teorii o ścinaniu brzozy przez skrzydło i równocześnie poparcie dla nowej tezy wnioskowane z poprzedniej. Takie swoiste perpetum mobile.
W złą stronę
Oryginalnie wykres wygląda tak:
Pozwoliłem sobie dorysować rzut toru lotu na płaszczyznę ziemi:
Nie będę się już znęcał nad efektem UFO-logicznym, który zawiera ten wykres (zakręcaniem w miejsu o 45°), a skupię się nad prostym faktem, że oderwana końcówka skrzydła leci w lewo (oddala się od samolotu), czyli w przeciwnym kierunku do miejsca, w którym została znaleziona. Według słów KaNo końcówka ma mieć czas przelecieć na drugą stronę w czasie spadania. Osobiście nie mogę sobie tego wyobrazić, że wystrzelona z prędkością 200 km/h końcówka lecąca w lewo pod pływem wiatru 3 m/s wyhamuje i przeleci kilkadziesiąt metrów w przeciwnym kierunku mając tylko 26 m do ziemi. To jest niemożliwe.
Konstruktywna krytyka
Od pewnego czasu liczę różne trajektorie ze spadochronem (już słyszę te jęki "znowu spadochron"). Wybrałem taki model ponieważ uważam, że wystarczająco mocno hamuje, żeby konkurować w tej dziedzinie z końcówką skrzydła, a liczy się znacznie łatwiej.
Prezentuję więc taki wykres dla obu przypadków "12 m" oraz "42 m".
Jak widać różnica w tym drugim przypadku nie jest tak tragiczna, jednak nadal spadochron poleci 50 metrów dalej niż wyimaginowane skrzydełko prof. Biniendy. Tym razem znajdzie się w miejscu znacznie dalszym niż miejsce znalezienia.
Dla porównania krzywe prof. Biniendy:
Wnioski
Uważam, że teza "12 m" jest nieprawdziwa, w związku z tym uznaję, że teza "42 m" też jest nieprawdziwa i cała część prezentacji przygotowana przez prof. Biniendę nie ma oparcia w faktach.
Zachęcam do zapoznania się z wcześniejszymi notkami
Proszę o komentarze na temat.